Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy z powództwa Zghidi Moheddine ben K. – Przedsiębiorstwa Zagranicznego w Ł. przeciwko Pekaes Auto-Transport w W. o 564.209,70 zł na skutek rewizji strony powodowej od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia 29 października 1984 r.
oddalił rewizję i zasądził od powoda na rzecz pozwanego 4.000 zł tytułem zwrotu kosztów instancji rewizyjnej.
Zghidi Moheddine ben K., właściciel Przedsiębiorstwa Polonijno-Zagranicznego w Ł., prowadzącego między innymi działalność gospodarczą w zakresie „Utylizacji surowców wtórnych i odpadowych”, wystąpił przeciwko Przedsiębiorstwu Pekaes Auto-Transport SA w W. z powództwem o zapłatę kwoty 564.209,70 zł z odsetkami oraz o zwrot kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwu twierdził, że w tej wysokości szkodę poniósł na skutek spalenia się oddanej pozwanemu do przewozu za granicę przesyłki odpadów bawełnianych, nazwanych w specyfikacji wysyłkowej plątanką bawełnianą.
Pozwane Przedsiębiorstwo Pekaes wniosło o oddalenie powództwa, twierdząc, że przyczyną pożaru było samozapalenie się przewożonej przesyłki. Jest ono zatem zwolnione od odpowiedzialności na podstawie art. 17 ust. 2 konwencji z dnia 19 maja 1956 r. o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (Dz.U. z 1962 r. Nr 49, poz. 238), zwanej w skróceniu CMR. Pozwane Przedsiębiorstwo zgłosiło jednocześnie wniosek o przypozwanie Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji „Warta”. Przypozwane Towarzystwo nie zgłosiło interwencji ubocznej.
Sąd Wojewódzki oddalił powództwo, ustaliwszy m.in., że przyczyną pożaru było samozapalenie się plątanki bawełnianej, złożonej w naczepie. Zostało ono spowodowane właściwościami naturalnymi przesyłki i jej zanieczyszczeniem. Pochodzące z kilkunastu zakładów odpady bawełny były w powodowym Przedsiębiorstwie czyszczone ręcznie, co nie gwarantowało całkowitego usunięcia zanieczyszczeń.
Wskazując w swej rewizji na podstawy przewidziane w pkt 1 i 4 art. 368 k.p.c., powód wnosił o zmianę tego wyroku i uwzględnienie powództwa, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Rozpoznając rewizję Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nie znajduje uzasadnienia w treści zebranego w sprawie materiału i w opartych na nim ustaleniach faktycznych wyrażone w rewizji przypuszczenie, że Sąd Wojewódzki „przyjął koncepcję odpowiedzialności przewoźnika na zasadzie winy”, a ciężar jej udowodnienia przerzucił na wysyłającego bawełnę, która w czasie transportu spłonęła.
Sąd Wojewódzki rozważył kwestię odpowiedzialności pozwanego przewoźnika z punktu widzenia zasady ryzyka, jednoznacznie wyrażonej w art. 17 ust. 1 konwencji CMR i obejmującej okres przyjęcia przesyłki aż do jej wydania odbiorcy. Dlatego też przeprowadził postępowanie dowodowe nie na okoliczność zawinienia szkody przez pozwane Przedsiębiorstwo, lecz na okoliczność istnienia podstaw do jego egzoneracji. Dopuszczalna ona jest bądź z przyczyn ogólnych, określonych w ust. 2 art. 17 CMR, bądź ze szczególnego niebezpieczeństwa wynikającego z przyczyn określonych w ust. 4 lit. d, do których należy m.in. niebezpieczna właściwość naturalna przewożonego towaru.
Stosownie do zasad dowodzenia, ustanowionych w art. 18 CMR – podobnie jak w art. 96 dekretu z dnia 24 grudnia 1952 r. o przewozie przesyłek i osób kolejami (Dz.U. z 1953 r. Nr 4, poz. 7 ze zm.), pozwany przewoźnik ma obowiązek nie udowodnić, lecz tylko ustalić (uprawdopodobnić), że pożar w przesyłce mógł nastąpić z jednej lub kilku przyczyn szczególnych z art. 17 ust. 4 CMR.
Wbrew odmiennej sugestii skarżącego, Sąd Wojewódzki miał w treści zebranego materiału, tzn. w przytoczonych w zaskarżonym wyroku opiniach biegłych, zeznaniach świadków i dokumentach, podstawę do uznania za wykazane, że samozapalenie mogło nastąpić na skutek rozgrzania się bawełny, zawierającej z natury rzeczy tłuszcze, żywicę i celulozę oraz wzmagające tę niebezpieczną właściwość zanieczyszczenia, których całkowite usunięcie metodą ręczną było niemożliwe. Jest poza tym niesporne, że przewożona bawełna pochodziła z odpadów technologicznych z kilkunastu zakładów, co również wpłynęło na stopień i rodzaj jej zanieczyszczenia substancjami niebezpiecznymi.
Uprawdopodobnienie tych okoliczności stwarza z mocy art. 18 ust. 2 CMR domniemanie prawne, że samozapalenie przesyłki jest ich następstwem. Strona powodowa domniemania tego nie obaliła. Nie udowodniła bowiem – uprawdopodobnienie tu nie wystarcza – że szkoda ogniowa nie jest następstwem przyczyn wywołujących szczególne niebezpieczeństwo, wykazanych przez pozwanego przewoźnika. Tak więc Sąd Wojewódzki słusznie uznał pozwanego przewoźnika za zwolnionego od odpowiedzialności za tę szkodę.
Do obalenia domniemania korzystnego dla pozwanego Pekaes nie wystarcza nie poparte dowodami przypuszczenie powoda, że w naczepie, załadowanej szczelnie przeszło 90 belami plątanki bawełnianej, nastąpił pożar na skutek awarii układów elektrycznego i hamulcowego lub zaprószenia ognia przez osoby trzecie. Sąd Wojewódzki wyjaśnił też, dlaczego nie uznał za dowód obalający domniemanie z art. 18 ust. 2 konwencji CMR wyników analizy próbki bawełny ani niezgłoszenia przez zagranicznego odbiorcę reklamacji co do czystości bawełny.
Domniemanie to, stanowiące niewątpliwie dobrodziejstwo dla przewoźnika, zostało wzmocnione nie podważanymi przez stronę powodową ustaleniami, że przewożona bawełna pochodziła z odpadków nabytych od kilkunastu przedsiębiorstw, co musiało doprowadzić do jej zanieczyszczenia substancjami zwiększającymi niebezpieczne właściwości tej przesyłki, że składowano ją w przeładowanych magazynach, że była również ściśnięta w nie wyposażonej w urządzenia klimatyczne naczepie, dokładnie przykrytej szczelną plandeką, zabezpieczającą przed zaprószeniem ognia, że kierowca i jego pomocnik są niepalący, że ręczne czyszczenie odpadów bawełny nie gwarantowało całkowitego usunięcia z niej składników łatwopalnych i wreszcie – że transport odbywał się przy wysokiej temperaturze otoczenia.
Niebezpieczną w rozumieniu art. 17 ust. 4 lit. d konwencji CMR właściwością naturalną przewożonego towaru jest również jego samoutlenianie się i samoogrzewanie prowadzące do samozapalenia. I taką właściwość miała bawełna transportowana przez pozwanego przewoźnika w czerwcu 1982 r. Toczącego się wewnątrz bel bawełny – a było ich przeszło 90 – procesu prowadzącego do jej samozapalenia pozwany przewoźnik nie mógł dostrzec nawet przy szczególnie starannym wykonaniu obowiązku (art. 8 i 9 CMR) badania zewnętrznego stanu przesyłki i opakowania.
Wykazanie przez przewoźnika, że ze względu na okoliczności faktyczne utrata przesyłki mogła nastąpić z jednej lub kilku przyczyn przewidzianych w art. 17 ust. 4 lit. d konwencji CMR z dnia 19 maja 1956 r. (Dz.U. z 1962 r. Nr 49, poz. 238), w tym również na skutek naturalnej podatności towaru na samozapalenie, stwarza domniemanie prawne z art. 18 ust. 2 GMR, zwalniające przewoźnika od opartej na zasadzie ryzyka odpowiedzialności odszkodowawczej za spalenie się przesyłki. Wysyłający może to domniemanie obalić, jeżeli udowodni, że szkoda nie jest następstwem żadnej z tych przyczyn szczególnych.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy orzekł na podstawie art. 387 k.p.c. i art. 98 k.p.c. w związku z art. 108 § 1 k.p.c. jak w sentencji.