Dnia 06.04.2018r. Sąd Najwyższy podejmie uchwałę, dotyczącą interpretacji art. 8 ustawy o rozpatrywaniu reklamacji. Przepis ten przewiduje, że w przypadku niedotrzymania przez podmiot rynku finansowego ustawowych terminów odpowiedzi na reklamację, uważa się ją za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta. Rzecznik Finansowy uważa, że jeśli podmiot rynku finansowego nie odpowie w ustawowym terminie na reklamacja, to tylko w wyjątkowych wypadkach ma możliwość kwestionowania zasadności dochodzonego przez klienta roszczenia. Taką opinię zawarł w istotnym poglądzie przedstawionym w sprawie rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy.
Reklamacja – przepisy.
Rzecznik Finansowy przedstawił w tej sprawie istotny pogląd, gdyż ma nadzieję, że uchwała i uzasadnienie rozwieją pojawiające się wątpliwości co do konsekwencji przekroczenia terminu odpowiedzi na reklamację przez podmiot rynku finansowego. Stanowisko Sądu Najwyższego jest ważne, bo przyczyni się do zmniejszenia obciążenia sądów takimi sprawami. Niestety na chwilę obecną niektóre firmy w tego typu sprawach odsyłają klientów do sądu. Według Rzecznika w takiej sytuacji bank czy ubezpieczyciel powinien zrealizować to, czego klient domagał się w reklamacji.
Reklamacja – odpowiedzialność za brak odpowiedzi.
Co więcej powinien to zrobić dobrowolnie, nie zmuszając klienta do wytaczania powództwa w sądzie. Na racjonalność takiego działania, wskazuje dotychczasowe orzecznictwo w tego typu sprawach. W części sporów sąd odstępował od szczegółowego postępowania dowodowego, ograniczając się do zbadania zarzutu nieudzielenia odpowiedzi na reklamację. Sąd może też decydować, czy w danym przypadku konieczne jest analizowanie rozmiarów roszczeń, czy może być zastosowane tzw. postępowanie uproszczone.
Zdaniem Rzecznika Finansowego takie podejście jest zgodne z wykładnią językową, funkcjonalną, celowościową i systemową art. 8 ustawy o rozpatrywaniu reklamacja. Wyjaśnia, że użyty przez ustawodawcę zwrot „uważa się” jest stosowany w kodeksie cywilnym czy innych aktach prawnych w rozumieniu zbliżonym lub analogicznym do używanego potocznie „uznaje się”. Gdyby ustawodawca chciał wprowadzić jedynie domniemanie, które podmiot rynku finansowego może zakwestionować, użyłby zwrotu „domniemywa się” lub innego równoważnego.
Reklamacja – cel wprowadzenia przepisów.
Dodatkowo ustawodawca wprowadzając taką prokonsumencką regulację chciał osiągnąć określony cel. W uzasadnieniu ustawy jasno wskazano, że dla jej prawidłowego funkcjonowania konieczne jest zastrzeżenie sankcji za niedochowanie ustawowego terminu udzielenia odpowiedzi na reklamację. Wcześniej takiego rozwiązania nie było i – jak wynika z doświadczeń Rzecznika – instytucje finansowe często kazały czekać wiele miesięcy na odpowiedź, a nawet ignorowały reklamacje klientów.
Powyższe nie oznacza, że każde nawet najbardziej nieracjonalne i odbiegające od realiów danej sprawy roszczenia stają się bezwzględnie należne i bez żadnych wyjątków reklamacja musi zostać zaspokojona przez podmiot rynku finansowego. Jak każde roszczenia, tak i to oparte o art. 8 ustawy reklamacyjnej podlega ocenie przez pryzmat art. 5 kodeksu cywilnego. W praktyce oznacza to, że tylko w wyjątkowych wypadkach pomiot rynku finansowego może w sądzie kwestionować uprawnienia klienta. Chodzi na przykład o sytuacje, w których klient w reklamacji dotyczącej niesłusznie pobranej opłaty za konto, żąda 1 mln zł rekompensaty, dodatkowo wysyłając w tej sprawie kilkaset reklamacji różnymi drogami licząc, że bank nie odpowie na jedną z nich. Jak wynika z analizy dotychczasowego orzecznictwa, w takich sprawach sędziowie uznają, że klient nadużył prawa do reklamacji i takie działanie nie może korzystać z ochrony.
za: www.rf.gov.pl