WYROKI

Wyrok SN I CKN 969/98 – zadośćuczynienie za krzywdę

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000r. I CKN 969/98

Sąd Wojewódzki we Włocławku wyrokiem z dnia 17 grudnia 1997 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwotę 30.000 zł. Rozstrzygnięcie to oparł na następujących ustaleniach.

Powód kilkakrotnie przebywał na leczeniu w Wojewódzkim Szpitalu w W., ostatnio od dnia 23 listopada do 28 listopada 1994 r. na oddziale chirurgii dziecięcej, gdzie był operowany z powodu przepukliny. W placówce tej powód był poddawany licznym zabiegom połączonym z naruszeniem ciągłości tkanek, jak podawanie kroplówek, pobieranie i przetaczanie krwi, wykonywanie zastrzyków domięśniowych i dożylnych oraz operacja przepukliny.

Powód korzystał też z pomocy innych placówek służby zdrowia, gdzie nie był jednak poddawany zabiegom połączonym z naruszeniem ciągłości tkanek, poza jednym przypadkiem wykonania zastrzyku w dniu 17 lipca 1995 r. w Przychodni Dziecięcej w W. W styczniu 1995 r. powód po raz pierwszy znalazł się na leczeniu w Centrum Zdrowia Dziecka w W., gdzie już w ósmym dniu jego pobytu wykryto u niego przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu B.

Sąd analizując zebrany materiał dowodowy, a w szczególności opinię biegłego, doszedł do wniosku, iż najbardziej prawdopodobne jest, że do zakażenia powoda wirusem żółtaczki doszło w pozwanej placówce. Z zeznań bowiem świadków wynika, że na oddziale dziecięcym pielęgniarki nie przestrzegały zasady stosowania jednorazowych rękawiczek ochronnych do iniekcji, zaś, jak podkreślił biegły, taka praktyka nie mogła gwarantować bezpieczeństwa zabiegu medycznego.

Mając to na uwadze Sąd uznał, że pozwany ponosi odpowiedzialność za szkody związane z zarażeniem powoda wirusem HBV. Powód w związku z zakażeniem wirusem żółtaczki doznał znacznej szkody. Poprzednio lecząc się w związku ze stwierdzonym refluksem mógł jeść wszystko tylko w mniejszych ilościach.

Od chwili stwierdzenia wirusowego zapalenia wątroby musiał zaprzestać leczenia refluksu, gdyż cała kuracja została podporządkowana leczeniu żółtaczki. Powód musiał przejść na lekkostrawną dietę pokarmową, nie mógł jeść więc tego, co pozostali członkowie dość licznej rodziny. Z powodu stwierdzonej choroby powód nie może uczęszczać do przedszkola, ma też ograniczone kontakty z rówieśnikami, gdyż niektórzy rodzice zabraniają bawienia się z nim swoim dzieciom, bojąc się zakażenia wirusem.

Powód stał się dzieckiem drażliwym i nerwowym, wymaga stałej opieki i przygotowywania odrębnie posiłków dla niego. Częste wizyty u lekarzy, konieczność szczególnej diety, są znacznym utrudnieniem, tym bardziej że jego rodzice są w trudnej sytuacji materialnej. W świetle opinii biegłego nie da się określić konsekwencji choroby na przyszłość. Życie powoda może ułożyć się w miarę normalnie, ale proces chorobowy może też mieć inny przebieg i prowadzić nawet do marskości wątroby.

Zdaniem Sądu, uwzględniając aktualny stan zdrowia powoda związany z zakażeniem wirusem żółtaczki, jak i opinię biegłego nie można przyjąć, aby prognozy co do zdrowia powoda na przyszłość były optymistyczne.

Mając na uwadze całokształt okoliczności sąd uznał, że kwota 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia nie jest wygórowana przy uwzględnieniu krzywdy, jakiej doznał powód.

Na skutek apelacji pozwanego Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił zaskarżony wyrok o tyle, że zasądzoną kwotę 30.000 zł obniżył do 10.000 zł, oddalił powództwo i apelację w pozostałym zakresie. Sąd ten podzielił ustalenia i ocenę Sądu I instancji, co do znacznego stopnia prawdopodobieństwa, iż do zakażenia powoda wirusem żółtaczki doszło w placówce pozwanego.

Niemniej Sąd ten uznał, że zasądzona kwota nie jest adekwatna do stopnia krzywdy powoda, jak też nie uwzględnia stopnia winy pozwanego. Natężenie zaś winy nie jest elementem obojętnym uwzględniając, że odszkodowanie (w tym zadośćuczynienie) spełnia cele represyjne.

Skoro więc Sąd I instancji ustalił, iż za winą i odpowiedzialnością przemawia znaczny stopień prawdopodobieństwa zakażenia powoda w szpitalu pozwanego, nie wykazano zaś szczególnych zaniedbań ze strony pozwanego, jako przyczyny zakażenia, to ten fakt nie może być obojętny dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia.

Sąd nadto podzielił wywody skarżącego, że powód cierpi od urodzenia na liczne schorzenia i one głównie powodują dyskomfort po stronie powoda i jego rodziców, narażając na zwiększony wysiłek i wydatki.

Powód w kasacji powołując się na naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 445 § 1 kc przez całkowite pominięcie przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia istotnego kryterium, jakim jest rozmiar doznanej przez niego krzywdy, wnosił o zmianę wyroku i uwzględnienie roszczenia w całości.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Przepis art. 445 § 1 kc, na którego naruszenie powołuje się skarżący, stanowi, że Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ustawodawca nie sprecyzował kryteriów, jakimi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia.

Kryteria te zostały jednak określone w judykaturze, a także w doktrynie, gdzie podkreślono, że nie ma żadnych podstaw, aby zadośćuczynienie traktować jako wyraz kary cywilnej. Zadośćuczynienie nie jest karą, lecz sposobem naprawienia krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp.

Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy.

Zmieniając wyrok i oddalając powództwo o zadośćuczynienie powyżej kwoty 10.000 zł Sąd Apelacyjny powołał się, zresztą bardzo ogólnikowo, na to, iż skoro zadośćuczynienie spełnia cele represyjne, to nie jest obojętny stopień winy, a w szczególności iż nie wykazano szczególnych zaniedbań po stronie pozwanego oraz że powód cierpi od urodzenia na inne schorzenia, które głównie powodują dyskomfort po stronie powoda i jego rodziców.

Przytoczone stwierdzenia czynią zasadnym podniesiony w kasacji zarzut naruszenia art. 445 § 1 kc przez nieuwzględnienie, że zadośćuczynienie ma przede wszystkim na celu złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych, a nie cele represyjne oraz przez brak uwzględnienia wszystkich okoliczności danego wypadku, związanych z zarażeniem powoda wirusem żółtaczki, wpływających na rozmiar doznanej przez powoda krzywdy.

Z tych względów zaszła konieczność uchylenia wyroku w zaskarżonej części i przekazania sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego (art. 39313 kpc oraz art. 108 § 2 w związku z art. 39319 kpc).

ZAPYTAJ O ODSZKODOWANIE